Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Pon 15:26, 11 Gru 2017    Temat postu:

Co ci mama, co ty mówisz? Każde z nas zasłużyło i co z tego, co mamy zrobić? Powiesić się? Co ci się tak zebrało na przemowy?
Matka - coraz bardziej wzruszona - wzięła córkę za rękę i bez słowa poprowadziła za dom, na pole. Po drodze opowiadała to, co usłyszała od proboszcza i co sama manicure kabaty umyśliła. Zataiła tylko dwie, za to najważniejsze rzeczy. Nie wspomniała nic o swoich „przygodach” z księdzem i do czego jest mu tak naprawdę potrzebna Zosia. Dziewczynie od razu spodobał się pomysł pójścia pod opiekę proboszcza. Była jeszcze bardzo naiwna. Obawiała się tylko, jak manicure kabaty bez niej poradzą w domu, czy może odwiedzać bliskich i czy to się będzie opłacać. Uspokojona, nie rozumiała nawet matczynego smutku. Od dawna marzyła o jakiejś odmianie losu, a zostanie przybraną córką samego proboszcza bardzo ją nobilitowało. Sama zmiana miejsca zamieszkania - z brudnej i ciasnej chaty, na proboszczowskie salony - mogła przyprawić o zawrót głowy. Poza tym lubiła tego wesołego księdza, manicure ursynow tyle vacu warszawago zrobił dla jej rodziny. Każde jego odwiedziny były jak promienie słońca na ciągle pochmurnym niebie Kowalowych dzieci. Zosia miała dziewiętnaście lat i pragnęła z całego serca wyrwać się z mrocznej chałupy na świat. Pragnęła żyć, a ten wspaniały, mądry człowiek - ksiądz! - dawał jej być może jedyną szansę na prawdziwe, godne życie!
Wieczorem Bronka poszła na plebanię i ze spuszczoną głową, niepewnym głosem, oznajmiła dobrą nowinę dobrodziejowi:
- Zgodziłam się ja i córka, ale pod kilkoma warunkami. Przede wszystkim ksiądz proboszcz zrobi od razu zapis na Zosię, że wszystko po nim odziedziczy. Ona, jak by jej źle było, może zawsze do domu wrócić. Proboszcz nic na niej wymuszać nie będzie, jeno po dobroci musi się na wszystko godzić. Te pieniądze... co to ksiądz mówił, to nam da. ale jakby można... za trzy miesiące z góry.
Co do zapisu, nie było żadnego problemu. Ksiądz Zygmunt wiedział doskonale, że po jego śmierci kuria biskupia i tak skonfiskuje wszystko, czego nie uda się uratować najbliższej rodzinie. Tym sposobem mógł zapisać Zosi nawet wieżę Eiffla. Pozostałe warunki również nie stanowiły problemu; słowo się rzekło - dziewczyna u płota... Pleban postawił flaszkę na dobicie targu, a Bronka nie broniła jak lał kolejki. Wódka złagodziła jej stres. Nie broniła mu także, gdy podochocony gorzałką rozpiął jej stanik i zatopił twarz w puszystych piersiach. Reszta poszła gładko. Po wszystkim Bronka powiedziała rzeczowo, aż sama się zlękła swojej szczerości:
- Jak Zosia będzie czasem oporna, to niech ksiądz da przez nią znać, żebym przyszła..., a niech ją nie przymusza.
Na drugi dzień wieczorem dwie kobiety szykowały pożegnalno - zapoznawczą kolację na plebanii. Wcześniej Zosia zaniosła swój tobołek do małego pokoju, przylegającego do sypialni proboszcza. Bronka była tego wieczora bardzo spięta i nerwowa. Ręce jej się trzęsły, a do rozmowy prawie się nie włączała. Na odświętne spodnie Zygmunta wylała cały dzbanek herbaty. On natomiast, jak nietrudno zgadnąć, był w świetnym humorze. Wygolony i wypachniony - uwijał się niczym kogut w kurniku. Chciał nawet... zmywać po kolacji. W niemal równie dobrym nastroju była Zosia, choć na jej młodej buzi było raczej widać wzruszenie niż radość. Wiedziała, że zaczyna nowe życie. Wiązała z nim dla siebie wiele nowych nadziei. Ten wspaniały człowiek, manicure ursynow bierze ją pod swoją opiekę obiecał, iż zapewni jej godne utrzymanie, start w dorosłe życie; mówił o zagranicznych podróżach, które razem odbędą. Choć nic nie wspomniał o dalszym kształceniu, Zosia miała cichą nadzieję, że uda jej się skończyć szkołę średnią, zdobędzie pracę, spotka fajnego chłopca, założy rodzinę...
Odprowadziła mamę prawie do samego domu. Po drodze obie prawie się nie odzywały. Były poważne i skupione, gdyż wiedziały, że ten wieczór rozpocznie następny etap w ich życiu i wzajemnych relacjach. Każda rozumiała to na swój sposób, ale tylko matka mogła przewidzieć, co może się naprawdę wydarzyć. Kiedy było już widać skromne zabudowania Kowalów, kobiety padły manicure kabaty w ramiona, a Bronka ze łzami w oczach powiedziała:
- Jak ci będzie córuś bardzo źle, jak nie będziesz mogła wytrzymać - wracaj do domu. Jaki on jest, taki jest, ale miejsce tu dla ciebie będzie zawsze.
- Mamo, nie martw się, będzie mi dobrze. Proboszcz taki dobry człowiek, tyle dla nas zrobił! Może to dla mnie jedyna szansa, żeby być w życiu kimś. A my zobaczymy się może już jutro, przecież nigdzie nie wyjeżdżam.
Zosia mówiła z tak wielkim przekonaniem i wyczuwalnym w głosie
Deidara
PostWysłany: Czw 19:45, 08 Sty 2009    Temat postu:

sry za male zamieszanie ale cche odwolac podanie XD
z gory sorry i nQ
Deidara
PostWysłany: Czw 19:30, 08 Sty 2009    Temat postu: Dei

1 Nick - Deidara
2 Poprzednie klany - roTs, unReal, 2fast, mosr, mS
3 Wiek 15 lat
4 Chce do was bo - jakoś tak.. polecano mi was :p
5 Kontakt gg - 4851107
6 X-Fire - mnich1
7 Gram w CoDa- jakieś 1.5 r
8 Ulubiona mapa mp_Harbor!
9 Ulubiona snipa - Kar 98 z luneta RulezZ :P


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group   c3s Theme © Zarron Media